Film horrorystyczny o złowrogich rytuałach przekroczył oceny "Lilo i Stitch" oraz "Mission: Impossible 8" na RT

O czym jest główny film horror z 2025 roku? Kto zagrał w nim główne role? I dlaczego widzowie go chwalą?

Szczerze mówiąc, nie usłyszałbym o tym filmie, gdyby nie algorytmy YouTube. Uparcie sugerowały mi zwiastun "Bring Her Back", aż w końcu kliknąłem. I nie żałowałem: od pierwszych klatek było jasne — to nie jest zwykły horror, ale coś mocniejszego niż typowe straszaki i ciemne korytarze.

Niepokojąca atmosfera i poczucie czegoś nie w porządku wciągają od pierwszych sekund. Podobnie jak "Paranormal Activity: Next of Kin" (2021), tylko mroczniej.

Fabuła opowiada o bracie i siostrze, którzy zostali bez rodziców i przeprowadzają się do domu swojej nowej przybranej matki — kobiety o imieniu Laura (Sally Hawkins). Mieszka tam już inny przybrany syn, chłopiec o imieniu Oliver, który niedawno stracił matkę.

Wszystko wydaje się niepokojąco normalne, aż dzieci zaczynają dostrzegać dziwności. Bardzo szybko staje się jasne: Laura to nie tylko troskliwa mama, ale i kobieta praktykująca złowrogie rytuały przywracania zmarłych.
Chłopiec położył dłoń na szybie okna, a kobieta wyciąga przed siebie dwa palce wskazujące
Kadr ze zwiastuna 'Bring Her Back'
Źródło:
Reżyserzy Danny i Michael Philipp już wcześniej zaznaczyli swoją obecność solidnym filmem "Talk to Me" (który, nawiasem mówiąc, ma 7.1 na IMDb). Tutaj wyraźnie poszli dalej.

"Bring Her Back" (wydany 29 maja) straszy nie pojedynczymi momentami, ale wszystkim naraz: swoją mroczną estetyką, gęstą atmosferą, nerwową pracą kamery, nieustającym napięciem i horrorem ciała w najlepszych tradycjach. Film pozostaje jednak spójny i nie zamienia się w jedynie zbiór efektów.

Widać, że to nie tylko straszny, ale prawdziwie przerażający horror. Krytyk filmowy Jim Schembri, na przykład, mówi, że reżyserom udało się stworzyć "klaustrofobiczną, psychologiczną pułapkę", a sceny w filmie należą do najstraszniejszych w historii australijskiego gatunku.
Całkowicie przerażający i naprawdę mrożący krew w żyłach horror, który bez wątpienia jest jednym z najlepszych w tym roku.
Krytyk filmowy Lee Paatsch z Herald Sun
Co ciekawe, na Rotten Tomatoes, film ma obecnie 89% świeżości — co, nawiasem mówiąc, jest wyższe niż nowy "Mission Impossible: The Final Reckoning" (80%) a nawet głośny remake "Lilo & Stitch" (69%), który otworzył się z rekordem, zarabiając 145 milionów dolarów w pierwszych dniach.

Jeśli chodzi o "Bring Her Back", mówienie o pieniądzach wydaje się nie na miejscu. Kiedy horror działa, zysk i koszty przestają być głównym celem. Strach przejmuje wszystko. Wcześniej na zoomboola.com informowaliśmy o internetowym horrorze o straszaku, który przewyższył "Titanica" i "The Wolf of Wall Street" w ocenach IMDb.