Aktor Michael Madsen zmarł

Gwiazda "Reservoir Dogs" i "Kill Bill" zmarła w wieku 67 lat. Jaka była przyczyna?

Aktor zmarł w swoim domu w Malibu. Według przedstawicieli , jak donosi Variety, aktor niedawno zakończył prace nad niezależnymi filmami "Resurrection Road", "Concessions" i "The Southern Housewife's Cookbook" i "cieszył się na kolejny rozdział w swoim życiu".

Michael miał również wydać tomik poezji zatytułowany "Tears for My Father: Thoughts and Poems of a Criminal". Książka jest obecnie w fazie redakcji. Widać, że życie aktora toczyło się pełną parą i nie planował zwalniać tempa. Jako wstępną przyczynę śmierci podaje się zawał serca.

"Sława to obosieczny miecz – przynosi nie tylko szczęście, ale i ciężkie konsekwencje" – reflektował aktor w wywiadzie z 2018 roku.
Michael Madsen w "Reservoir Dogs"
Michael Madsen zmarł w wieku 67 lat
Źródło: media społecznościowe
Warto zauważyć, że aktor miał bardzo problematyczny stosunek do alkoholu, częste kłopoty z prawem i skomplikowane życie osobiste. Był żonaty trzy razy i prawie rozwodził się z trzecią żoną w zeszłym roku po incydencie związanym z atakiem na małżonkę. Oprócz partnerki, DeAnny Morgan, aktor pozostawił pięcioro dzieci. Redakcja zoomboola.com przypomina czytelnikom, że Madsen zasłynął przede wszystkim z filmów Quentina Tarantino. Aktor wystąpił w niezliczonych produkcjach, choć głównie w rolach drugoplanowych.