Ruszyły prace nad sequelem "My Best Friend's Wedding". 3 powody, dla których warto się cieszyć na kontynuację kultowej komedii romantycznej z lat 90.

Prawie trzydzieści lat później Sony przygotowuje sequel, który może przywrócić na ekrany nie tylko znane postacie, ale także atmosferę, za którą tak bardzo tęsknią fani klasycznych komedii romantycznych.

A co najważniejsze, według Collider, scenariusz napisze Celine Song — nominowana do Oscara za "Past Lives" (2023).

Oryginał trafił do kin w 1997 roku i od razu stał się klasykiem. Julia Roberts wcieliła się w Julianne — krytyczkę kulinarną, która nagle uświadamia sobie, że kocha swojego najlepszego przyjaciela (Dermot Mulroney) akurat wtedy, gdy ma się ożenić z kimś innym (Cameron Diaz).

Oto 3 powody, żeby cieszyć się na sequel:

Celine Song pisze scenariusz — i to ogromna sprawa

Song to jedna z najbardziej precyzyjnych i inteligentnych emocjonalnie scenarzystek i reżyserek pracujących dziś w branży. "Past Lives" — jej półautobiograficzna historia o niewypowiedzianych uczuciach — była ulubienicą festiwali i zdobyła dwie nominacje do Oscara.
Aktor Dermot Mulroney w jasnej koszuli patrzy na aktorkę Julię Roberts na tle wysokich budynków
Scena z "My Best Friend's Wedding"
Źródło:
A jej najnowszy film "Materialists" (2025), choć spotkał się z bardziej mieszaną reakcją krytyków, udowodnił, że Song wie, jak balansować dramat z komedią. To dokładnie to, czego potrzebuje sequel "My Best Friend's Wedding".

Druga szansa na przemyślenie tych postaci

Nie wiemy jeszcze, czy Julia Roberts, Mulroney czy Diaz powrócą. Ale nawet jeśli nie, sama historia — dojrzalsza, wielowarstwowa i już nie tak naiwna jak w latach 90. — daje mnóstwo przestrzeni do reinwencji.

Co się stało z Julianne po tych wszystkich latach? Czy znalazła miłość? A może wciąż porównuje każdego mężczyznę do tamtego jedynego "najlepszego przyjaciela"? Dobry sequel nie tylko kontynuowałby historię — doprowadził ją do prawdziwego finału.
Zwiastun "My Best Friend's Wedding"
Żyjemy w erze sequeli — ale nie każdy tak nas ekscytuje

Wszystko dostaje dziś kontynuację — od "The Devil Wears Prada" po "Bridget Jones's Diary". Ale "My Best Friend's Wedding" to nie była zwykła komedia romantyczna — to był film, w którym bohaterka nie dostaje faceta, ale coś ważniejszego: życiową lekcję.

Taki finał to rzadkość. A teraz możemy dostać drugi akt. Jeśli ktoś potrafi opowiedzieć tę historię bez wpadania w klisze, balansując dramat i komedię w równych proporcjach, to właśnie Celine Song. Wcześniej szczegółowo opisywaliśmy na zoomboola.com zdjęcia do sequela "The Devil Wears Prada" tutaj.