A co najważniejsze, według Collider, scenariusz napisze Celine Song — nominowana do Oscara za "Past Lives" (2023).
Oryginał trafił do kin w 1997 roku i od razu stał się klasykiem. Julia Roberts wcieliła się w Julianne — krytyczkę kulinarną, która nagle uświadamia sobie, że kocha swojego najlepszego przyjaciela (Dermot Mulroney) akurat wtedy, gdy ma się ożenić z kimś innym (Cameron Diaz).
Oto 3 powody, żeby cieszyć się na sequel:
Celine Song pisze scenariusz — i to ogromna sprawaSong to jedna z najbardziej precyzyjnych i inteligentnych emocjonalnie scenarzystek i reżyserek pracujących dziś w branży. "Past Lives" — jej półautobiograficzna historia o niewypowiedzianych uczuciach — była ulubienicą festiwali i zdobyła dwie nominacje do Oscara.

Źródło:
imdb.com
Druga szansa na przemyślenie tych postaci
Nie wiemy jeszcze, czy Julia Roberts, Mulroney czy Diaz powrócą. Ale nawet jeśli nie, sama historia — dojrzalsza, wielowarstwowa i już nie tak naiwna jak w latach 90. — daje mnóstwo przestrzeni do reinwencji.
Co się stało z Julianne po tych wszystkich latach? Czy znalazła miłość? A może wciąż porównuje każdego mężczyznę do tamtego jedynego "najlepszego przyjaciela"? Dobry sequel nie tylko kontynuowałby historię — doprowadził ją do prawdziwego finału.
Wszystko dostaje dziś kontynuację — od "The Devil Wears Prada" po "Bridget Jones's Diary". Ale "My Best Friend's Wedding" to nie była zwykła komedia romantyczna — to był film, w którym bohaterka nie dostaje faceta, ale coś ważniejszego: życiową lekcję.
Taki finał to rzadkość. A teraz możemy dostać drugi akt. Jeśli ktoś potrafi opowiedzieć tę historię bez wpadania w klisze, balansując dramat i komedię w równych proporcjach, to właśnie Celine Song. Wcześniej szczegółowo opisywaliśmy na zoomboola.com zdjęcia do sequela "The Devil Wears Prada" tutaj.