Nowy zwiastun najbardziej tajemniczego serialu Hollywood 2025 roku "Pluribus" — widzowie nazywają go arcydziełem

Apple TV+ wypuściło nowy zwiastun serialu "Pluribus" i od razu rozpoczęły się dyskusje na jego temat.

Na ekranie pojawia się Rhea Seehorn — gwiazda "Better Call Saul". Kamera skupia się na jej twarzy, a potem wyświetla się tekst: "Cześć Carol. Wszystko naprawimy. Przepraszamy za krew". To wystarczyło, żeby widzowie znów zaczęli rozmawiać o nowym projekcie Vince'a Gilligana.

Reakcje fanów

W komentarzach na YouTube fani twórcy nie mogą ukryć ekscytacji. Skoro każdy poprzedni klip trwał poniżej minuty i nie ujawniał absolutnie niczego, szum jest jak najbardziej zrozumiały.
Zwiastun serialu Pluribus
"Jak na razie wszystko wygląda świetnie, a Rhea Seehorn idealnie sprawdzi się w tej roli. Nie mogę się doczekać" — pisze użytkownik @brentaiken5508. Inni już teraz nazywają serial kinowym "arcydziełem", nie widząc go wcześniej.

O czym jest serial

Szczegóły fabuły pozostają skąpe. IMDb ujawnia tylko tyle: najbardziej nieszczęśliwa osoba na świecie ma za zadanie uratować świat... przed szczęściem.

Premiera na Apple TV+ odbędzie się 7 listopada, a pierwszy sezon potrwa do 26 grudnia. W obsadzie znaleźli się Carolina Wydra, Carlos Manuel Vesga, a także Miriam Shor i Samba Schutte.

Jak się wszystko zaczęło

"Pluribus" zasługuje na miano najbardziej tajemniczego serialu 2025 roku. Twórcy prawie wcale nie udzielają konkretnych odpowiedzi, tylko drażnią nas zagadkowymi klipami.
Szalka Petriego na żółtym tle, po lewej twarz aktorki Rhei Seehorn
Kadr ze zwiastuna serialu Pluribus i plakat serialu
Źródło:
Pierwszy klip pojawił się pod koniec lipca: kobieta liżąca cukrowe pączki, a tekst głosił "Poczęstuj się". Apple TV+ uruchomiło potem godzinny livestream z odliczaniem do premiery zwiastuna, prezentując plakat ze szalką Petriego, patyczkiem higienicznym i hasłem "Szczęście jest zaraźliwe".

Teorie fanów

Na podstawie tych okruchów widzowie już budują własne teorie fabularne. My w zoomboola.com wcześniej zaproponowaliśmy nasze pomysły:
  • — Wirus szczęścia. Nie metaforyczny, ale prawdziwa infekcja wywołująca sztuczną euforię. Ludzkość się zaraża, tracąc wolność.
  • — Utopijny świat. Wszyscy są szczęśliwi, ale to fasada ukrywająca kontrolę i ucisk.
  • — Nowa forma świadomości. Być może o technologii, która zmienia samą naturę emocji.
  • — Historia o samotności. W świecie sztucznego szczęścia bohater szuka prawa do smutku i autentyczności.
Gilligan wie, jak tworzyć historie, w których elementy gatunkowe maskują to, co naprawdę ważne — ludzi i ich słabości. "Breaking Bad" i "Better Call Saul" udowodniły, że równie mocno radzi sobie z dramatem kryminalnym i filozoficznymi podtekstami.

Teraz stawka jest wyższa: "Pluribus" balansuje między dystopią, sci-fi i psychologią. Właśnie dlatego widzowie już nazywają go arcydziełem. A przecież nikt tak naprawdę nie rozumie, o czym jest ten serial. Ale może w tym tkwi sekret: Gilligan bawi się oczekiwaniami, a im mniej teraz wiemy, tym większa będzie nagroda w listopadzie.