Mężczyźni spod tych znaków zodiaku boją się brać odpowiedzialność za swoje życie

Spis treści:
Strach przed odpowiedzialnością – to nie tylko niechęć do dorastania czy lenistwo. Za nim kryją się głębokie przyczyny: od dziecięcych traum po strach przed porażką. Niektórzy mężczyźni latami żyją w trybie wiecznego nastolatka, przerzucając odpowiedzialność na innych i uciekając od poważnych decyzji. Szczególnie wyraźnie ta cecha objawia się u przedstawicieli tych trzech znaków zodiaku

Bliźnięta

Bliźnięta mistrzowsko unikają wszelkiej odpowiedzialności, zasłaniając się filozofią „żyj dniem dzisiejszym”. Przemieszczają się przez życie, zmieniając pracę, zainteresowania i relacje, gdy tylko sytuacja wymaga poważnych zobowiązań. Za ich lekkością i beztroską kryje się paniczny strach przed konsekwencjami swoich decyzji.
Bliźnięta mistrzowsko unikają obowiązków
Bliźnięta mistrzowsko unikają obowiązków
Nawet po trzydziestce żyją tak, jakby nadal mieli dwadzieścia lat – wynajmują mieszkanie, unikają długotrwałych związków, nie budują kariery. W ich życiu zawsze znajdzie się ktoś – mama, dziewczyna, przyjaciele – kto rozwiąże problemy i poradzi sobie z konsekwencjami ich działań. Tymczasem oni już planują nową ucieczkę od rzeczywistości.

Ryby

Ryby zamieniają unikanie odpowiedzialności w prawdziwą sztukę. Tworzą wokół siebie mgłę usprawiedliwień, wymówek i fantazji, w której znikają wszystkie wymagania rzeczywistego świata. Ich życie przypomina szkic – coś się dzieje, ale nic poważnego i ostatecznego.

Wolą płynąć z prądem, pozwalając okolicznościom i innym ludziom podejmować decyzje za nich. „Jeszcze nie jestem gotów”, „To nie jest odpowiedni czas”, „Niech wszystko toczy się swoim biegiem” – to ich ulubione frazy, które maskują niechęć do przejęcia kontroli nad własnym życiem. Łatwiej jest pozostawać w roli wiecznej ofiary okoliczności, niż przyznać, że samemu jest się autorem swojego losu.

Strzelec

Strzelec ucieka od odpowiedzialności pod pretekstem poszukiwania siebie i swojej drogi. W jego rozumieniu wszelkie zobowiązania to kajdany, które przeszkodzą mu w realizacji potencjału. Ciągle jest w procesie „samopoznania” i „duchowego wzrostu”, co w praktyce oznacza brak stabilnej pracy, poważnych związków i jasnego kierunku w życiu.

Mistrzowsko przekonuje innych (i siebie), że „po prostu nie jest stworzony do zwykłego życia”. Za tą piękną fasadą kryje się zwykły strach przed porażką i niechęć do ponoszenia konsekwencji swoich decyzji. Łatwiej jest uważać się za wolnego ducha, niż przyznać, że boisz się dorosłego życia.
Unikanie odpowiedzialności to nie tylko cecha charakteru, to forma sabotażu własnego życia. Im dłużej mężczyzna ukrywa się przed rzeczywistością, tym trudniej mu będzie w końcu dorosnąć i zacząć budować prawdziwe, pełne życie. Tylko biorąc odpowiedzialność za swój los, mamy szansę uczynić go takim, jakim naprawdę chcemy go widzieć.