Na pierwszy rzut oka to zwykły wieczór. Kilka par zbiera się w przytulnym domu na kolację, rozmowy i żeby porozmawiać o dziwnej komecie, która ma przelecieć obok Ziemi.
A potem... potem zaczyna się to, co sprawia, że ten film naprawdę warto obejrzeć. Bo „Coherence" (2013) nie opowiada o astronomii. Opowiada o alternatywnych rzeczywistościach, ukrytych lękach i tym dokładnym momencie, gdy znajomy świat rozpada się na kawałki.
Prawie żadnego budżetu, ale maksymalny efekt wow
Co niesamowite, film nakręcono w zaledwie 5 dni przy minimalnym budżecie i bez tradycyjnego scenariusza — aktorzy (Emily Foxler, Maury Sterling, Nicholas Brendon) dostali tylko podstawową sytuację i puścili wodze fantazji w improwizacji.
Źródło:
imdb.com
Dlaczego warto to obejrzeć
„Coherence" to idealny wybór, gdy chcesz czegoś więcej niż tylko oglądania filmu — chcesz się naprawdę zaangażować. Po finale będziesz chciał przewinąć i obejrzeć to wszystko jeszcze raz.Osiem osób, jeden dom, gaśnie światło, jedna kometa i dziesiątki rzeczywistości przecinających się w najbardziej niepokojący sposób, jaki można sobie wyobrazić.
Ten film to jak puzzle, które składasz kawałek po kawałku, i w pewnym momencie łapiesz się na tym, że siedzisz z szeroko otwartymi oczami, zapominając o oddychaniu.
Wcześniej na zoomboola.com wyjaśniliśmy, dlaczego warto obejrzeć „Triangle".