Film Dnia: "Kabei" — japoński dramat, po którym chce się zadzwonić do mamy

To nie jest film historyczny. Nie dramat polityczny. I nawet nie opowieść o walce z systemem.

"Kabei: Our Mother" to kino o tym, co dzieje się z duszą, gdy odbiera się ci to, co najważniejsze, a ty mimo wszystko idziesz dalej. Bo masz dzieci. Bo jesteś matką.

O czym jest film

W Japonii końca lat 30., na tle rosnącego militaryzmu, męża Kabei aresztują za pacyfizm. Zostaje sama z dwiema córkami — i cały film staje się kroniką jej cichego heroizmu. Każdy dzień wypełniony troską, bólem, miłością i ludzką godnością.

Wrażenia z oglądania

"Kabei: Our Mother" nie manipuluje emocjami. Myślisz, że wszystko jest przewidywalne, że wiesz, jak to się skończy... aż film skręca w stronę, gdzie uświadamiasz sobie: ledwo zauważamy, co czują ci obok nas. I wtedy widzowie zaczynają płakać.
Kobieta w szarym kimonie patrzy smutno w bok, podczas gdy po prawej młoda dziewczyna w białym kimonie siedzi z dwójką dzieci
Sceny z "Kabei: Our Mother"
Źródło:
Obserwujesz walkę Kabei i zdajesz sobie sprawę, że w życiu jest o wiele więcej heroizmu niż w każdym superbohaterskim blockbusterze.

Reakcje krytyków i widzów

Na Rotten Tomatoes "Kabei: Our Mother" ma 88% świeżości, a IMDb ocenia go na 7,6. W Japonii film zdobył nominacje Akademii Filmowej za najlepszą aktorkę (Sayuri Yoshinaga), reżyserię i rolę drugoplanową.

Krytycy szczególnie chwalą Sayuri — naprawdę dźwiga cały film.
Zwiastun "Kabei: Our Mother"
Jeden z widzów IMDb o nicku kosmasp napisał w swojej recenzji: "Wspaniała gra aktorska, niuanse w wykonaniu — prawdziwe perełki. Jeśli chcesz zobaczyć wzruszającą historię i film, który poruszy cię emocjonalnie, to jest to."

Dlaczego warto obejrzeć

Po pierwsze — dla jakości aktorstwa. Po drugie — dla subtelnej reżyserii, gdzie nie ma ani jednej zbędnej sceny. Po trzecie — dla prostego przypomnienia: troska i wytrwałość to też siła. Czasem największa ze wszystkich.

"Kabei: Our Mother" to taki film, po którym chce się wstać, otrzeć łzy i przytulić najbliższych. I już samo to czyni go obowiązkowym do obejrzenia. Wcześniej na zoomboola.com pisaliśmy o "It Feeds" — horrorze z gwiazdą "Zmierzchu", który nie pozwala złapać oddechu.