Książka Dnia: "We Have Always Lived in the Castle" — Mrożąca krew w żyłach opowieść o rodzinie znienawidzonej przez całe miasto

Czasami najstraszniejszy horror nie dotyczy duchów. I nawet nie morderstw. Dotyczy rodziny. Dokładniej mówiąc—tego, jak żyją ludzie, gdy cała reszta świata po cichu ich nienawidzi. I którzy po latach wygnania nauczyli się bać obcych bardziej niż śmierci.

Jeśli myślisz, że horror nie jest już w stanie cię zaskoczyć — sprawdź to na "We Have Always Lived in the Castle" (1962). Shirley Jackson, ta sama pisarka, która dała nam "The Haunting of Hill House", nie polega na jump scare'ach i gore w tej powieści. Zamiast tego stawia wszystko na niepokój.

Przesiąka między wierszami jak woda, powoli i stale, aż nagle zatrzaskuje pułapkę.
  • Gatunek: horror psychologiczny / gotycki dramat / thriller domowy
  • Dlaczego warto przeczytać: bo strach to nie zawsze ciemność. Czasami siedzi przy stole obiadowym
  • Dla kogo: dla czytelników zmęczonych oklepanymi horrorami, którzy chcą naprawdę solidnej literatury mrożącej krew w żyłach
Głównymi bohaterkami są siostry Merricat i Constance Blackwood. Mieszkają w starym dworze z chorym wujkiem.
Pisarka Shirley Jackson w okularach patrzy w bok z książką pokazującą dziewczynę stojącą przy płocie
Shirley Jackson i okładka powieści "We Have Always Lived in the Castle"
Źródło:
Cała ich rodzina zginęła w tajemniczych okolicznościach lata temu. Od tamtej pory sąsiedzi ich nienawidzą, ciągle się z nich naśmiewają, dom zarasta ogrodami, a w środku panuje dziwny, zamknięty świat trzymany w całości przez magię, rytuały i strach.

Potem niespodziewanie pojawia się kuzyn Charles. I wszystko się rozpada.

"We Have Always Lived in the Castle" to powieść, która wymyka się ramom gatunkowym. To baśń, dystopia i parabola jednocześnie. Historia o kruchej równowadze i o tym, jak każdy z nas może być potworem. Albo świętym. W zależności od tego, kto opowiada historię.
Aktorka Taissa Farmiga patrzy groźnie w bok
Taissa Farmiga i plakat filmu "We Have Always Lived in the Castle"
Źródło:
A jeśli naprawdę nie chce ci się sięgać po książkę — zawsze jest film. W 2018 roku zaadaptowano "We Have Always Lived in the Castle" na ekran z Taissą Farmigą, Alexandrą Daddario, Crispinem Gloverem i Sebastianem Stanem w rolach głównych.

Rezultat to klimatyczna gotycka opowieść, która całkiem nieźle oddaje ducha oryginału. Ale jak to często bywa, prawdziwa magia tkwi w tekście. U Jackson każde słowo jest na wagę złota. Więc nawet jeśli zaczniesz od filmu, nie pomijaj książki. Wcześniej na zoomboola.com pisaliśmy o książce "Salem's Lot" — gdy coś, co boi się światła, wprowadza się do domu po drugiej stronie ulicy.