Taika Waititi nakręci nowego "Judge Dredd" — z czarnym humorem i komiksowymi korzeniami. Czego spodziewać się po filmie?

Będzie reżyserował nowy film, a scenariusz napisze Drew Pearce, który pracował przy "Mission: Impossible – Rogue Nation" i niedawnym "The Fall Guy". Kto założy hełm Dredda, na razie pozostaje tajemnicą.

Film komiksowy, nie remake

Projekt jest wciąż w początkowej fazie, ale już wiemy, że Waititi i Pearse to długoletni przyjaciele i fani oryginalnych komiksów, donosi Hollywood Reporter.

Od lat chcieli współpracować i wygląda na to, że znaleźli dokładnie taki materiał, który pozwoli im szaleć wizualnie, jednocześnie oddając hołd kultowemu dziedzictwu.
Reżyser Taika Waititi w marynarce i aktor Sylvester Stallone w czerwono-niebieskim hełmie
Taika Waititi i Judge Dredd z filmu z 1995 roku
Źródło:
Film nie będzie remake'iem poprzednich prób, ale reimaginacją opartą na materiale źródłowym z potencjałem na rozszerzone uniwersum.

Materiał źródłowy

Komiks Judge Dredd zadebiutował w 1977 roku w magazynie 2000 AD i stał się wizytówką brytyjskiej science fiction.

Jego twórcy — John Wagner i Carlos Ezquerra — stworzyli postać, która była jednocześnie parodią brutalności policyjnej i krytyką reżimów autorytarnych.

Dredd to sędzia, ława przysięgłych i kat w jednej osobie, działający w ponurym futurystycznym megamieście Mega-City One. Świat, w którym prawo jest automatyczne, a sprawiedliwość abstrakcyjnym pojęciem.

Historia nieudanych adaptacji

Próby adaptacji komiksu były już wcześniej. W 1995 roku — głośny, błyszczący, ale niewystarczająco wierny film z Sylvesterem Stallone.
Aktor Karl Urban w szarym futurystycznym stroju i czarno-czerwonym hełmie
Kadr z filmu "Dredd" z 2012 roku
Źródło:
W 2012 roku — znacznie udaniejsza wersja z Karlem Urbanem, która zasługuje na pochwałę za styl i wierność duchowi oryginału, ale została zabita przez wyniki box office (według Wikipedii, przy budżecie 45 milionów dolarów zarobił nieco ponad 41 milionów).

Nowa nadzieja dla kultowego bohatera

Teraz nadchodzi próba numer trzecia. A z takim reżyserem jak Waititi jest realna szansa, żeby w końcu trafić w równowagę między akcją a satyrą.

W jego arsenale — poczucie absurdu, umiejętność utrzymania tempa i miłość do dziwnych, ale ujmujących bohaterów. Dodajmy do tego dbałość o szczegóły world-buildingu i chęć pokazania systemu gnijącego od środka, a nowy Judge Dredd może stać się nie tylko spektakularnym blockbusterem, ale naprawdę mądrym i aktualnym kinem. I tak — niech ten hełm zostanie na głowie. Wcześniej na zoomboola.com pisaliśmy o rozwoju adaptacji serii gier Assassin's Creed.