Disney zdaje sobie sprawę, że stracili męską widownię i teraz próbują ją odzyskać

Około 10 lat temu korporacja zaczęła się martwić o przyciągnięcie kobiecych widzek przed ekrany. Ale coś poszło nie tak.

Jak donosi Variety, studio w ostatnich miesiącach wywiera presję na filmowców, by opracowali projekty, które sprowadzą młodych mężczyzn z powrotem do produkcji Disneya. Chodzi o facetów w wieku od 13 do 28 lat, którzy jakoś stracili zaufanie do filmów Disneya, podczas gdy millenialsi napędzają box office. To pokolenie z radością zabiera swoje dzieci na remake'i ukochanych animowanych klasyków jak "Lilo & Stitch".

Część problemu wynika z ogólnego zmęczenia superbohaterami. Najnowsza "Fantastic Four" Marvela nie sprostała oczekiwaniom. To samo dzieje się z komiksami DC – nowy "Superman" wciąż nie dorównał wynikom box office "Man of Steel" z 2013 roku.
Wejście do Walt Disney Studios
Studio Disney zdaje sobie sprawę, że straciło młodych mężczyzn
Źródło: Disney
Disney ma szczególne problemy z "Star Wars". Żadne nowe filmy z serii nie trafiły do kin od 6 lat, a seriale, poza "The Mandalorian", nie potrafiły pochwycić wyobraźni widzów. Wielu uważa, że "Star Wars" ucierpiały przez wątpliwe decyzje producentki Kathleen Kennedy, która zalała kosmiczną sagę silnymi kobiecymi postaciami i mniejszościami, rażąco ignorując rozwój fabuły. Redakcja zoomboola.com chce zauważyć, że do uratowania sytuacji sprowadzono Davida Greenbauma, dotychczasowego szefa oddziału Searchlight. Będzie musiał walczyć o młodych mężczyzn i przekonać ich, że Disney o nich nie zapomniał i pamięta o ich zainteresowaniach.