Postarzały Daniel Day-Lewis odkrywa fantastyczne stworzenie w zwiastunie "Anemone"

Daniel Day-Lewis powraca do kina po ośmiu latach. Ukazał się zwiastun "Anemone" — dramatu z elementami mistycznymi.

Na nagraniach 68-letni Day-Lewis wygląda na wyraźnie postarzałego — z siwą brodą i zmęczonymi oczami, czasami trudno rozpoznać w nim tego samego aktora, który zdobył trzy Oscary.

O czym jest film

Akcja rozgrywa się w północnej Anglii. Mężczyzna w średnim wieku (Sean Bean) udaje się do lasu, by odnaleźć swojego brata pustelnika (Day-Lewis), z którym nie rozmawiał od lat.
Zwiastun Anemone
Braci łączy skomplikowana przeszłość i dawno pogrzebana trauma, a ich spotkanie otwiera drogę do sekretów, które na zawsze ich odmienią.

Jedną z największych zagadek zwiastuna jest fantastyczne stworzenie, które napotyka postać Day-Lewisa.

Szczegóły filmu i obsada

"Anemone" wyreżyserował Ronan Day-Lewis, syn aktora. Wspólnie z ojcem napisał też scenariusz, budując go wokół tematów ojców, synów i braci.

Obok Day-Lewisa i Beana w filmie zagrali Samantha Morton i Samuel Bottomley.
Aktor Daniel Day-Lewis w zielonej kurtce i półprzezroczyste niebieskawe stworzenie stojące na wodzie
Kadry ze zwiastuna Anemone
Źródło:
Światowa premiera odbędzie się na New York Film Festival, ograniczona dystrybucja rozpoczyna się 3 października, a szeroka premiera nastąpi 10 października, donosi Variety.

5 powodów, by czekać na "Anemone"

  • Powrót legendy. Day-Lewis ogłosił przejście na emeryturę w 2017 roku po "Phantom Thread" i widzowie nie wierzyli, że jeszcze kiedyś go zobaczą.
  • Współpraca z synem. Ojciec i syn wspólnie napisali scenariusz — rzadko kiedy osobista historia staje się częścią wielkiego kina.
  • Mocna obsada. Sean Bean i Samantha Morton to partnerzy, którzy potrafią podnieść dramat na najwyższy poziom.
  • Dystopijny klimat. Film obiecuje nie tylko familijny dramat, ale też element mistyczny — spotkanie z fantastycznym stworzeniem, które może symbolizować głęboko zakorzenione lęki.
  • Festiwal i premiera. Obraz otwiera sezon festiwalowy i na pewno będzie jedną z najbardziej komentowanych premier października.

Dlaczego warto czekać

"Anemone" zapowiada się na kinowe wydarzenie: rzadka szansa zobaczenia nowego Day-Lewisa, nieoczekiwany debiut reżyserski jego syna i aktorski zespół, gdzie każdy wie, jak udźwignąć dramatyczny ciężar. Nawet jeśli to będzie jego ostatni występ na ekranie — wygląda na to, że aktor wybrał naprawdę niezwykłą historię na swój finał. Wcześniej na zoomboola.com pisaliśmy o jednej z najbardziej brutalnych (i najlepszych) ról Daniela Day-Lewisa.