Występ godny Oscara: Krytycy nazywają "The Smashing Machine" z Dwayne'em Johnsonem najlepszym filmem w jego karierze

Po Festiwalu Filmowym w Wenecji wielu zaczęło mówić poważnie: Dwayne "The Rock" Johnson w końcu dostał rolę, która może doprowadzić go do wymarzonej nominacji do Oscara.

Jego praca w dramacie sportowym "The Smashing Machine" jest nazywana najlepszą w karierze aktora — i nie ze względu na skalę walk, ale przez nieoczekiwaną głębię, z jaką wcielił się w postać zawodnika Marka Kerra.

Reakcje krytyków

Pierwsze recenzje okazały się zaskakująco pozytywne. Na Rotten Tomatoes film ma 84% "świeżości". Krytycy zauważają, że to nie jest typowy sportowy biopic — walki na ringu służą bardziej jako tło dla złożonego dramatu osobistego. "Johnson całkowicie wcielił się w rolę Marka Kerra. Mocna i przenikliwa kreacja, najlepsza w jego karierze" — pisze Flick Feast.
Zwiastun "The Smashing Machine"
Daily Telegraph nazwał film "celnym i szczerym", podczas gdy krytycy z Variety podkreślili, jak Johnson przemienia się na ekranie:
Johnson, całkowicie zmieniając swój wizerunek (to jakby inny aktor), wnosi tajemniczość do cichej, ponurej, skrytej strony Marka. Jest oszałamiający.
Variety
Znaleźli się też sceptycy. The Times porównał sarkastycznie "The Smashing Machine" do sztucznego diamentu — błyszczy jak pretendent do Oscara, ale w środku nic nie ma.

Jednak ogólny wydźwięk recenzji pozostaje pozytywny: nawet ci, którzy nie byli zadowoleni z filmu, przyznają, że Johnson zrobił krok w kierunku poważnego kina.

Zaangażowanie Johnsona

Dla gwiazdy "Szybkich i wściekłych" oraz "Jumanji" ten projekt rzeczywiście stał się prawdziwym wyzwaniem. Żeby zagrać Kerra, musiał spędzać 3-4 godziny dziennie w fotelu charakteryzatorki: aktor nosił do 14 protez, zmieniając nie tylko wygląd, ale też sposób chodzenia.

Na premierze w Wenecji aktor nie mógł powstrzymać łez — 15 minut oklasków publiczności stało się najsilniejszym momentem jego kariery. "Przestał być The Rockiem" — powiedziała partnerka z planu Emily Blunt, która grała żonę bohatera. Według niej Johnson dosłownie "połamał się na pół dla tej roli".

Dlaczego warto obejrzeć

"The Smashing Machine" to nie kolejny film o przegrywu, który wraca do sportu. To opowieść o uzależnieniu, miłości i bólu. Johnson jest równie przekonujący jako niepowstrzymany mistrz, jak i jako człowiek, który stracił pewność siebie.
Aktor Dwayne Johnson w rękawicach MMA siedzi na ringu, po prawej ma uniesione ręce przed twarzą
Plakat i kadr z "The Smashing Machine"
Źródło:
Dla aktora, który od dawna kojarzony był tylko z kinem akcji i komediami familijnymi, to dosłownie wyjście ze strefy komfortu. Po wątpliwych projektach jak "Black Adam" czy "Red One", Johnson dostał szansę udowodnić, że potrafi być czymś więcej niż tylko gwiazdą blockbusterów — prawdziwym aktorem dramatycznym.

I sądząc po reakcji Wenecji, tę szansę wykorzystał. Wcześniej szczegółowo opisywaliśmy na zoomboola.com przygotowania Dwayne'a Johnsona do roli Marka Kerra.