Lew
Lew utknął w nieskończonej karuzeli własnej wielkości. W tym niekończącym się spektaklu dawno zatracił granicę między sceną a życiem, zmieniając miłość w nieustanną pogoń za owacjami. W jego garderobie jest tysiąc masek, ale ani jednej prawdziwej twarzy. Aby wydostać się z tej złotej klatki własnego ego, musi rozbić wszystkie lustra, w których tak bardzo lubi podziwiać swoją wielkość. Dopiero w kawałkach tych luster zobaczy swoje prawdziwe odbicie.Rak
Rak zamienił swoją duszę w muzeum bolesnych wspomnień, w którym każdy nowy gość musi płacić za grzechy poprzedników. Jego serce to archiwum niewybaczonych uraz, a każda nowa strona jest zapisywana atramentem starych rozczarowań.Tak bardzo boi się nowych ran, że zapomniał o możliwości uzdrowienia. Jego skorupa, utworzona ze łez i lęków, stała się tak ciężka, że pod nią już nie bije żywe serce. Czas spalić to archiwum bolesnych wspomnień i pozwolić, aby popiół przeszłości użyźnił glebę dla nowych uczuć.
Waga
Waga balansuje nad przepaścią własnych lęków, trzymając w rękach tyczkę kompromisów. Ich wieczny taniec dyplomacji stał się wyrafinowaną formą ucieczki od rzeczywistości. Za każdą ustępstwem kryje się strach przed konfliktem, a za każdym „tak” ukrywa się niewypowiedziane „nie”.Są tak pochłonięci utrzymywaniem równowagi, że zapomnieli o ruchu naprzód. To jak partia szachów: jeśli skupić się tylko na obronie i zapomnieć o ataku, zwycięstwo jest nieosiągalne. Czas zeskoczyć z tej liny i nauczyć się tańczyć na twardym gruncie.
Panna
Panna próbuje oszlifować diament miłości, aż zamieni go w pył. Jej dążenie do doskonałości przypomina kwas, który rozpuszcza żywą tkankę relacji. W jej rękach najszczersze uczucia stają się obiektem niekończących się ulepszeń.Stworzyła wokół siebie sterylne środowisko, w którym nie ma miejsca na żywe emocje. Jej miłość przypomina salę operacyjną: każde uczucie jest poddawane analizie pod mikroskopem. Czas wyłączyć ten mikroskop i nauczyć się dostrzegać piękno niedoskonałości gołym okiem.