Biografia Sophii Loren
Sophia Loren to uznana światowa diva filmowa. Włoska aktorka i piosenkarka jest nie tylko ikoną naturalnego luksusu i piękna, ale także postacią kulturową XX wieku. Jako pierwsza zdobyła Oscara dla najlepszej aktorki w filmie obcojęzycznym (za legendarny "Two Women" Vittorio De Sica). Posiada tytuł Wielkiego Oficera Orderu Świętej Agaty z San Marino. Otrzymała liczne nagrody i wyróżnienia, w tym gwiazdę na Hollywoodzkiej Alei Gwiazd, numer 2000. W 2024 roku Sophia Loren obchodziła swoje 90. urodziny.
Dzieciństwo i Młodość
Dziewczynka, którą jesienią 1934 roku urodziła Romilda Villani z rybackiej wioski Pozzuoli, otrzymała imię Sophia.Młoda matka, marząca o karierze aktorskiej, przyjechała do Rzymu, by wziąć udział w przesłuchaniach i zostać dublerką Grety Garbo, a może – kto wie – nawet samodzielną aktorką. Musiała jednak porzucić swoje marzenia o świetlanej przyszłości, ponieważ zakochała się w inżynierze Riccardo Scicolone i zaszła z nim w ciążę.



Kariera Modelki
Szkoła nie przynosiła Sophii wiele radości. Z powodu wysokiego wzrostu rówieśnicy przezywali ją "Tyczką". Rozpaczała przed lustrem: za długi nos, za duże usta, nieodpowiednie nogi... Romilda, przeczuwając, jak piękna stanie się jej najstarsza córka, przekonała ją do wzięcia udziału w corocznym konkursie "Królowa Morza" w Pozzuoli, jednocześnie wysyłając jej zdjęcia do różnych agencji.


Początek kariery filmowej: Szlifowanie diamentu
Mimo rosnących uczuć, Carlo Ponti pozostał przebiegłym biznesmenem w sprawach inwestycji i kontraktów. Nie szczędził wydatków, aby uczynić z Sophii gwiazdę. Najlepsi specjaliści od etykiety uczyli ją gracji i elegancji, a trenerzy dialektu nieustannie pracowali nad złagodzeniem jej mocnego neapolitańskiego akcentu.Wizażyści wtajemniczali ją w sekrety makijażu do kamery, a choreografowie szlifowali jej sposób poruszania się, nadając mu czarujący wdzięk. Nie poprzestając na powierzchownych zmianach, Ponti nalegał, aby Sophia zagłębiła się w klasyczną literaturę i poznawała podstawy dramatu przez ponadczasowe dzieła. Kształtował nie tylko aktorkę, ale ikonę kultury.


Jak na ironię, nowo zdobyta sława Sophii doprowadziła do niespodziewanego spotkania z jej długo nieobecnym ojcem. Gdy dowiedział się o rosnącej sławie swojej nieślubnej córki, zwrócił się do niej z propozycją: pieniądze w zamian za oficjalne uznanie Anny-Marii, której brak uznania ojcowskiego sprawiał problemy z dokumentami szkolnymi. Bez wahania Sophia przekazała Riccardo swój pierwszy czek. Następnie w symbolicznym geście samoodnowy oficjalnie przyjęła swój sceniczny pseudonim Loren, porzucając nazwisko łączące ją z nieodpowiedzialnym ojcem.
Droga do Oscara
Ponti, który pragnął, by jego protegowana zdobyła sławę poza granicami Włoch, załatwił Sophii rolę Juany w amerykańskim projekcie Stanleya Kramera "The Pride and the Passion". Zgodnie z hollywoodzkim zwyczajem, reżyser zorganizował przyjęcie przed rozpoczęciem zdjęć, żeby aktorzy mogli się lepiej poznać.



Te słowa doskonale oddają amerykańską karierę filmową aktorki. Jej energia była tak potężna, że hollywoodzcy aktorzy zwyczajnie nie mogli sobie z nią poradzić. "Time" zauważył kiedyś, że "Sophia mogła połknąć każdego z nich", choć gastronomiczne zaloty ze strony hollywoodzkich mężczyzn były więcej niż oczywiste.Wiesz, musiałam wybrać. Ale Carlo był Włochem, był z mojego świata, a Cary Grant nie.

Oscar za "Two Women" i "Marriage Italian Style"
Jak później żartowała Loren, swojego Oscara i całą późniejszą karierę zawdzięczała kapryśnej Annie Magnani. Ta aktorka odrzuciła rolę wdowy Cesiry, której córkę miała zagrać Sophia w dramacie "Two Women."
Jej niezaprzeczalny talent aktorski wywarł tak ogromne wrażenie na Akademii, że po raz pierwszy w historii Oscarów zagraniczna aktorka otrzymała upragnioną statuetkę. Sophia nie spodziewała się wygranej i nie wzięła udziału w ceremonii, ponieważ jej nominowana koleżanka Audrey Hepburn grała w "Breakfast at Tiffany's," a Sophia była pewna zwycięstwa Audrey.Kiedy oglądasz film, płaczesz z moją postacią. Wcześniej byłam tylko odtwórczynią. Ten film uczynił mnie prawdziwą aktorką.

I znowu Sophia miała rację. Mimo występów w hollywoodzkich filmach u boku gwiazd takich jak Clark Gable ("It Started in Naples"), Charlie Chaplin czy Marlon Brando ("A Countess from Hong Kong"), jej największe partnerstwo ekranowe XX wieku stworzyła z rodakiem Marcello Mastroiannim.Wiedziałam, że moje miejsce jest we Włoszech. Sławę w Ameryce zawdzięczam włoskim filmom.

Wystarczy przypomnieć sobie ich "Marriage Italian Style" czy "Yesterday, Today and Tomorrow," gdzie oboje błyszczą humorem, seksualnością i życiową energią.Cały sekret tkwi w tym, że to dwie niesamowicie piękne, a jednocześnie niezwykle zabawne osoby. Większość pięknych ludzi nie ma poczucia humoru.

Życie osobiste Sophii Loren
Sophia Loren zawsze mówiła, że Carlo Ponti to miłość jej życia. Mimo długiego oczekiwania na jego rozwód, który odbył się we Francji, a nie we Włoszech, i pomimo tajemnego ślubu w Meksyku, który później musieli unieważnić, Sophia Loren oficjalnie została Panią Ponti wiosną 1966 roku.


Cztery lata później Sophia znów zaszła w ciążę. Choć tym razem odpoczynek w łóżku nie był tak rygorystyczny, nadal unikała występów i uczestnictwa w wydarzeniach. W 1972 roku Loren szczęśliwie urodziła drugiego syna, któremu dali na imię Edoardo.

Kiedy w 1977 roku karabinierzy wtargnęli do willi, było to jak grom z jasnego nieba. Carlo został oskarżony o uchylanie się od podatków i wyprowadzanie kapitału z Włoch, a ich dom skonfiskowano. Loren próbowała ocalić swoją ukochaną kolekcję sztuki, ale nie mogła jej przewieźć do mieszkania w Paryżu i zatrzymano ją na lotnisku w Rzymie.

Loren, zajęta wychowywaniem synów, odrzucała plotki jak natrętne muchy. Macierzyństwo, które uczyniło ją tak szczęśliwą, sprawiło też, że była niezwykle odporna na wszelkie ataki. Tylko śmierć ukochanego męża, który zmarł na zapalenie płuc w jej ramionach w 2007 roku, była dla Sophii strasznym ciosem:"Jesteśmy fenomenem poza ich zrozumieniem. Zrobiłem wszystko z miłości do Sophii. Zawsze w nią wierzyłem. Dla prasy zawsze byłem kobieciarzem. Nie twierdzę, że jestem czysty jak śnieg. Ale gdybym miał wszystkie romanse, które przypisywali mi dziennikarze, nie miałbym czasu na kręcenie filmów," powiedział kiedyś Carlo.
"Od jego śmierci minęło trochę czasu, ale nie jest mi łatwiej. Nadal tęsknię za mężem; jest zawsze w moich myślach. Nadal z nim rozmawiam. Kiedy jestem z rodziną, patrzymy na jego puste krzesło, jakbyśmy czekali, aż pojawi się w każdej chwili. Zdecydowałam się napisać autobiografię, aby utrzymać tę nierozerwalną więź z nim. W książce jest zdjęcie z 1954 roku, gdzie Carlo czesze moje włosy. To zdjęcie mówi o naszej miłości więcej niż tysiąc słów," mówi aktorka.

Sophia Loren Teraz
90-letnia legendarna bogini kina mieszka w Genewie ze swoją wieloletnią osobistą asystentką, Ines Bruck. Jej ostatnią rolą była Madame Rosa w filmie "The Life Ahead" wyreżyserowanym przez młodszego syna, Edoarda Ponti.




Kiedy patrzę w lustro, jestem szczęśliwa. Nie pytam: 'Czy jesteś wielka?' lub 'Czy jesteś piękna?' Nie! Liczy się to, jak się czuję wewnątrz, jak bardzo jestem pewna siebie i szczęśliwa. To się liczy.