Biografia Marlona Brando
Marlon Brando był znanym aktorem Hollywood, dwukrotnie nagrodzonym Oscarami i Złotymi Globami. Odniósł ogromny sukces po zagraniu Stanleya Kowalskiego w adaptacji filmowej "A Streetcar Named Desire". Chociaż później przyznał, że nienawidzi tej postaci, obawiając się skojarzenia z tym brutalnym typem, cień antybohatera towarzyszył mu przez całą karierę, przejawiając się w różnych rolach, które grał w kinie.Dzieciństwo, Młodość, Rodzina
Marlon urodził się wiosną 1924 roku jako syn Dorothy Pennebaker i Marlona Brando Sr. Jako dziecko nazywano go Bud. Jego matka była aktorką i występowała na scenie teatru w Omaha, w małym miasteczku w Nebrasce. Utrzymywała przyjazne relacje z przyszłą światową gwiazdą, aktorem Henrym Fondą. Ojciec Marlona prowadził firmę produkującą pasze i dodatki chemiczne. Był surowym i despotycznym człowiekiem, który zabraniał rodzinie okazywania emocji czy uczuć. Jedyną pociechą dla Dodie (jak nazywała ją rodzina) była muzyka: uwielbiała śpiewać, grając na pianinie. Jednak jej cierpliwość nie trwała długo. Marlon później wspominał:Bud miał sześć lat, jego siostry jedenaście i osiem, gdy cała rodzina przeniosła się do Evanston, miasteczka niedaleko Chicago. Zaczynała się Wielka Depresja. Brando Sr. otrzymał propozycję stanowiska kierownika sprzedaży w korporacji produkującej wapń, co było dobrym sposobem na ucieczkę od niepowodzenia w biznesie. Dody była stanowczo przeciwna przeprowadzce, ponieważ w Evanston nie było teatru, ale nie odważyła się sprzeciwić mężowi. Zaczęła pić jeszcze więcej, a o dzieci dbała młoda pokojówka o imieniu Ermi, do której Bud bardzo się przywiązał. Dzieci zostały zapisane do prestiżowej Szkoły Abrahama Lincolna, ale Bud przez długi czas unikał rówieśników. Czuł się opuszczony: matka się nim nie opiekowała, Ermi odeszła, a ojciec go karcił i zawstydzał za najmniejszy błąd, a czasem bez powodu. To poczucie niesprawiedliwości zakorzeniło się w chłopcu. Niemniej jednak, znalazł jednego przyjaciela. Jedenastoletni Wally Cox pasjonował się filmami i wciągnął swojego kolegę Buda w ten świat. Oglądali każdy film, który pojawiał się w kinie. Po raz pierwszy chłopiec pomyślał, że sam mógłby zostać aktorem.We wczesnym dzieciństwie miałem normalny dom: ojca, matkę i dwie siostry, Frances i Jocelyn. Uwielbiałem moją matkę, jej urodę, urok i lekkość. Jednak to nie trwało długo. Matka zaczęła znikać z domu. Pewnego dnia wróciła do domu pijana, zawołała koty do sypialni i dała im walerianę. Kiedy się upiły i leżały wokół niej, zasnęła z błogim wyrazem twarzy, jakby była wśród swoich najlepszych przyjaciół.
Wkrótce Dody zabrała dzieci i wyprowadziła się od despotycznego męża do domu matki w Santa Ana, mieście w Kalifornii. Wciąż piła, ale skupiła się na edukacji córek: Frances zaczęła poważnie interesować się malarstwem, a Jocelyn postanowiła pójść w ślady matki i występować na scenie. Bud, teraz nastolatek, znów czuł się boleśnie zaniedbany. Zaczął się buntować i nieustannie ścierał się z nauczycielami i rówieśnikami w szkole (choć wyróżniał się w sporcie).
Tymczasem Brando Sr. przywrócił rodzinę i przeniósł ich do małej wioski w Illinois, gdzie osiedlili się w dużym domu zapewnionym przez farmę, która zatrudniła go na stanowisku kierownika. Bud zainteresował się muzyką i grał na perkusji w amatorskim zespole. W szkole działał klub teatralny, w którym chętnie grał czarne charaktery. Nie potrafił jednak grać ról romantycznych czy komediowych, więc wkrótce zrezygnował i zaczął czytać wiele książek, które miała jego matka.
Jak wielu w tamtym czasie, Brando słuchał słuchowisk radiowych i próbował naśladować głosy aktorów. Potem zaczął parodiować otaczających go ludzi i zachowywać się coraz bardziej arogancko wobec przyjaciół i nauczycieli, co prowadziło do częstych kar. Aby poskromić młodego buntownika, jego ojciec wysłał go do Akademii Wojskowej Shattuck, gdzie sam studiował. Bud znalazł tam odpowiednie zajęcia: regularnie odwiedzał czytelnię, z entuzjazmem chodził do kina i demonstrował swój talent aktorski lokalnemu profesorowi angielskiego, Earlowi Wagnerowi, recytując fragmenty z dzieł Williama Szekspira. Występował na scenie lokalnego teatru, znacznie lepiej wykonując przypisaną rolę i zdobywając aplauz publiczności.
Następnie nauczyciel napisał entuzjastyczny list do rodziców Marlona, przekonując ich, że ich syn ma niezaprzeczalny talent aktorski, który nie powinien być marnowany w szkole wojskowej. Jego ojciec był wściekły. W jego umyśle wszyscy aktorzy byli homoseksualistami, a ich zawód był haniebny. Ale było już za późno.
Kariera Filmowa
Uparty i zdeterminowany młody człowiek opuścił szkołę i przeniósł się do Nowego Jorku, gdzie mieszkała jego siostra. Zapisał się do studia aktorskiego i krótko uczęszczał do New School for Social Research, gdzie odbywały się zajęcia teatralne. II wojna światowa wciąż trwała, gdy Marlon zadebiutował na Broadwayu w sztuce "I Remember Mama."Jego występ na scenie jako Stanley Kowalski w produkcji Elii Kazana "A Streetcar Named Desire" zachwycił widzów i krytyków. Był okrzyknięty nadzieją amerykańskiego teatru, ale Brando miał niewielkie zainteresowanie nim. W 1950 roku zadebiutował w filmie, grając Kena, sparaliżowanego weterana wojennego, w dramacie Freda Zinnemanna "The Men." Zaraz potem zagrał w adaptacji filmowej sztuki Tennessee Williamsa "A Streetcar Named Desire." Jego Stanley na ekranie – zmysłowy, seksualny, jak wiecznie głodny bestia – zszokował publiczność. Nawet słynna Vivien Leigh wydawała się przy nim przyćmiona, choć zdobyła Oscara za rolę Blanche. Brando tak głęboko wcielił się w swoją postać, że przez jakiś czas zachowywał się podobnie w prawdziwym życiu. Ludzie zaczęli postrzegać aktora jako szorstkiego, niestabilnego człowieka, a on nie zamierzał ich wyprowadzać z błędu. Cień Kowalskiego podążał za nim do kolejnego filmu Kazana, "Viva Zapata!" Popyt na aktora gwałtownie wzrósł. Znani reżyserzy zapraszali go do ról, ale Brando zagrał w mniej znanym dramacie Laslo Benedeka "The Wild One," wcielając się w Johnny'ego Strablera, lidera gangu "Czarnych Rebeliantów." Znowu trafił w dziesiątkę. Stał się idolem młodzieży, ucieleśniając obraz motocyklisty sprzeciwiającego się normom społecznym. Następnie przyszła rola Marka Antoniusza w historycznym dramacie "Juliusz Cezar," a Brando zdobył swojego pierwszego Oscara za rolę byłego boksera Terry'ego Malloya, który sprzeciwia się skorumpowanemu związkowi zawodowemu w melodramacie kryminalnym "Na nabrzeżach." Marlon stał się najmłodszym laureatem upragnionej nagrody, ale traktował ją pragmatycznie: używał statuetki do podpierania drzwi. Warto zauważyć, że początkowo Frank Sinatra miał zagrać główną rolę, ale producent nalegał na Brando i to się opłaciło. Lata 60. były mniej udane dla aktora, mimo kilku głównych ról. Gwiazda Brando ponownie zabłysła w 1972 roku, kiedy zagrał w gangsterskim dramacie Francisa Forda Coppoli "The Godfather." Jego postać, Don Vito Corleone, przeobrażała się na ekranie z dystyngowanego, siwego dżentelmena w zaniedbanego starca. Aktorski występ był znakomity, mimo że producenci początkowo nie chcieli go w filmie z powodu jego reputacji za niekonwencjonalne zachowanie na planie. Marlon otrzymał kolejnego Oscara, ale nie pojawił się na ceremonii. Zamiast tego wysłał kobietę o imieniu Sacheen Littlefeather z plemienia Apaczów. Zgodnie z jego instrukcjami, odmówiła przyjęcia statuetki, zwracając uwagę na dyskryminację rdzennych Amerykanów. To było jedno z wielu działań Brando na rzecz praw obywatelskich, które ukazywały jego wyraźne stanowisko polityczne.
Szczególną uwagę należy poświęcić wizualnemu arcydziełu Francisa Forda Coppoli "Czas apokalipsy" (1979), które metaforycznie badało ciemne strony ludzkiej natury ujawnione przez wojnę. Brando, który zagrał byłego pułkownika Kurtza postrzegającego siebie jako boga, pojawił się na ekranie tylko na kilka minut, ale jego długo oczekiwane pojawienie się było tak szokujące, że wielokrotnie przykuwało uwagę widzów. Kolejną znaczącą rolą dla Brando w latach 70. była rola starzejącego się wdowca Paula w dramacie Bernarda Bertolucciego "Ostatnie tango w Paryżu." Maria Schneider zagrała jego młodą kochankę Jeanne. Widzowie śledzili duchową przemianę Paula z zapartym tchem, przeżywając wraz z aktorem wszystkie freudowskie zwroty. Za tę rolę Brando był nominowany do kolejnego Oscara, ale nigdy nie zdobył statuetki, którą wcześniej odrzucił. Niemniej jednak film stał się klasykiem światowego kina. Na początku lat 80. Marlon Brando ogłosił swoje odejście z aktorstwa. Postanowił skupić się na pisaniu, ale okazjonalnie wracał do filmu. W latach 80. pojawił się w filmach takich jak "The Formula," "A Dry White Season" i "The Freshman" – w sumie w dziesięciu filmach, głównie w drugoplanowych rolach. Jedną z jego ostatnich ról była rola psychoterapeuty w melodramacie "Don Juan DeMarco," w którym błyszczał młody Johnny Depp.
Życie osobiste Marlona Brando
W wywiadach i listach Brando często wspominał o swoich romantycznych sukcesach. Wymieniał Marlene Dietrich, Ingrid Bergman, Veronicę Lake i Joan Crawford. Podczas kręcenia "A Streetcar Named Desire" przyznał, że marzył o romansie z Vivien Leigh. Jednak w tym czasie rozpoczął związek z hollywoodzką pięknością, Marilyn Monroe. Niemniej jednak, filmowa diva wkrótce wybrała dramaturga Arthura Millera zamiast niego. Liczne romanse nie powstrzymały aktora przed kilkukrotnym ślubem i rozwodami. Jego pierwszą żoną była indyjska aktorka Anna Kashfi, którą poślubił w 1957 roku. Rok później urodził się ich syn Christian Devi, a kolejny rok później się rozwiedli. Drugą żoną Brando była meksykańska aktorka Movita Castaneda. Sześć lat różnicy wieku nie miało znaczenia, chociaż Movita wiedziała, że może nie zatrzymać przystojnego aktora na długo. Podczas ich dwuletniego małżeństwa Marlon miał syna, Miko Castaneda. Po rozwodzie ich relacja trwała, a w 1966 roku urodziła się ich córka Rebecca. W tym czasie Brando był już żonaty z tahitańską aktorką Taritą Teriipaia. Jego żona, młodsza o osiemnaście lat, urodziła mu dwoje dzieci – Simona Teihotu i Taritę Cheyenne. Marlon również adoptował córkę żony z jej pierwszego małżeństwa, Maimiti. Mieszkali razem przez dziesięć lat. Brando nigdy więcej nie ożenił się oficjalnie, ale żył z gospodynią Marią Cristiną Ruiz. W tym wolnym związku mieli troje dzieci: Ninnę Priscillę, Mylesa Jonathana i Timothy'ego Gahana. W swojej autobiograficznej książce "Songs My Mother Taught Me" Marlon przyznał się do związków homoseksualnych, ale nie czuł z tego powodu wstydu. W 1976 roku, po ujawnieniu się, aktor nawet żartował, że nie miałby nic przeciwko, gdyby prasa łączyła go romantycznie z jego jedynym przyjacielem, Jackiem Nicholsonem.Śmierć
Pod koniec lat dziewięćdziesiątych były hollywoodzki idol zaczął cierpieć na otyłość spowodowaną cukrzycą i chorobami wątroby. Jego waga przekroczyła 285 funtów, a on zaczął mieć problemy z płucami. Miko Castaneda, którego aktor zatrudnił jako ochroniarza dla swojego przyjaciela Michaela Jacksona, zabrał swojego ojca na ranczo, gdzie Brando mógł oddychać świeżym powietrzem na otwartej werandzie. Pomimo ciężkiego stanu i niedoboru tlenu, Marlon rozważał pracę nad scenariuszem o sobie zaledwie kilka dni przed śmiercią.Przed przewiezieniem do Ronald Reagan Medical Center aktor nagrał na magnetofonie szczegółowe instrukcje dotyczące swojego pogrzebu: imiona zaproszonych gości, tych, których nie chciał widzieć, jak rozpocząć ceremonię i jak ją zakończyć. Życzył sobie, aby jego prochy zostały rozsypane nad oceanem wraz z prochami jego przyjaciela z dzieciństwa Wally'ego Coxa, którego urnę trzymał w domu od śmierci Coxa.
1 lipca 2004 roku hollywoodzka legenda zmarła z powodu niewydolności oddechowej, odmawiając resuscytacji. Pogrzeb odbył się zgodnie z jego dokładnymi życzeniami, a po kremacji jego prochy zostały podzielone na dwie części i rozsypane nad oceanem w pobliżu Tahiti oraz nad Doliną Śmierci w Kalifornii.
Pamięć
Role aktora na zawsze pozostają na złotej liście Hollywood, a jego osobista gwiazda znajduje się na Walk of Fame. Dwa lata po śmierci Marlona został wydany film "Superman Returns", w którym dzięki technologii komputerowej pojawił się jako ojciec głównego bohatera. Jego imię jest wspominane w dziesiątkach piosenek artystów takich jak Madonna, Iggy Pop, David Bowie, Alice Cooper i inni. Powstały o nim filmy dokumentalne, a także napisano kilka biografii, z których najbardziej znana jest książka Stefana Kanfera "Somebody: The Reckless Life and Remarkable Career of Marlon Brando".
Zoomboola