Horror "Peephole" (2018) może cię przerazić w zaledwie 4 minuty. Ale uwierz mi — to więcej niż wystarczy. Sprawdziłem to na własnej skórze.
Twórca filmu, Jaron Henry-McCree, potrafi przestraszyć bez jednej kropli krwi czy dialogu. Tylko jeden aktor (Tim Luke) i jedno mieszkanie.
O czym jest film
Fabuła jest prosta: mężczyzna szykuje się do snu, gdy budzi go pukanie do drzwi. Podchodzi i zagląda przez wizjer. A tam stoi — on sam. Dokładnie taki sam. Ta sama poza. Te same ruchy. I od tego momentu cały spokój się rozpada.
Źródło:
imdb.com
Nawiasem mówiąc, uważam, że efekt wizualny prawdziwego wizjera został osiągnięty przy użyciu obiektywu rybie oko. To dość powszechna praktyka w kinie, bo sam używałem tej techniki podczas kręcenia własnych filmów.
Film McCree to doskonały przykład tego, jak krótka forma może na długo utkwić w pamięci. Bawi się motywami sobowtórów, niesamowitej doliny i strachu przed samym sobą.
Co myślą widzowie
Ocena na IMDb wynosi 6,2. Jedni uważają fabułę za przewidywalną, inni nazywają to jednym z najstraszniejszych krótkich metraży ostatnich lat. I szczerze mówiąc — jeśli kochasz klimatyczny horror bez wrzeszczących jump scare'ów, bojek i szalonej akcji na ekranie, "Peephole" warto obejrzeć.
Źródło:
imdb.com
Jeden z najstraszniejszych krótkich filmów, jakie widziałem. Bardzo skuteczny i oryginalny. Nie mogę się doczekać, co jeszcze przygotuje ten reżyser, — napisał użytkownik stephenherman w swojej recenzji na IMDb.
A użytkownik emwee609 dodaje:
Chociaż ten krótki film trwa mniej niż cztery minuty, przebiega dreszcz po plecach. P.S. Obejrzyj "Peephole" przed snem jak ja — immersja będzie dużo mocniejsza. A podczas gdy ty będziesz się delektować tym krótkim metrem, my w zoomboola.com będziemy polować na kolejne ciekawe horrory dla ciebie.