Film Dnia: "Sorry Baby" — Delikatna tragikomedia o tym, jak przetrwać, gdy życie po prostu nie chce się układać

Najpierw się śmiejesz. Potem robi ci się smutno. "Sorry, Baby" (2025, 18+) to nie tylko solidny debiut, który zdobył nagrodę za najlepszy scenariusz na Sundance. To emocjonalny cios w żołądek, po którym chce się owinąć kocem i zadzwonić do najlepszego przyjaciela.

O czym jest film

Główną bohaterką jest Agnes (Eva Victor), nauczycielka na małym uniwersytecie, która nie może uwolnić się z pułapki własnych wspomnień. Coś tak traumatycznego przydarzyło się jej w przeszłości, że życie nacisnęło przycisk pauzy.

Wszystko zdaje się kręcić w kółko, aż przyjeżdża przyjaciółka — i w tej czułej, absurdalnej, dziwnie znajomej przyjaźni pojawia się szansa na odetchnięcie.
Dziewczyna w niebieskiej kurtce trzymająca szarego kotka
Kadr z filmu "Sorry Baby"
Źródło:
Historia rozwija się przez fragmenty, z ironicznymi tytułami rozdziałów jak „Rok dobrej kanapki". Narracja jest nieliniowa, z retrospekcjami i usterkami pamięci — jak u kogoś, kto wciąż nie znalazł siły, by spojrzeć przeszłości prosto w oczy.

Wrażenia z oglądania

Film udaje się uchwycić niemal każdą ludzką emocję: ból, głupotę, nadzieję i radość. Jest oszałamiająca Eva Victor (która jednocześnie gra główną rolę i reżyseruje), grająca swoją postać z taką delikatnością, że czasem czujesz, jakbyś podglądał czyjeś prawdziwe życie.

Trauma nie jest nazwana, ale przenika całą historię. Strach, humor, żal serca — to wszystko tam jest. I gdyby nie najlepsza przyjaciółka i wzruszająco zagubiony sąsiad, Agnes prawdopodobnie nie odnalazłaby drogi z powrotem do siebie.
Zwiastun filmu "Sorry Baby"
No i jest kotek. Wszyscy je kochamy, prawda?

Co mówią krytycy i widzowie

Na IMDb — 7,7. Na Rotten Tomatoes — 97%. Jeden z widzów pod nickiem peter0969 napisał w swojej recenzji: „Ten film jest jednocześnie zabawny i rozdzierający serce, pięknie pokazując zarówno dramatyczne, jak i komediowe momenty życia pomimo trudnej sytuacji, w jakiej znajdują się bohaterowie".

Jeśli potrzebujesz cichego, ciepłego, szczęrego kina, które nie leczy, ale sprawia, że ból staje się trochę bardziej znośny — "Sorry Baby" jest warte twojego wieczoru. A kotka na pewno zapamiętasz. Wcześniej na zoomboola.com opowiadaliśmy o filmie "Farang" — kiedy przeszłość dogania cię prawym sierpowym.