Paul Rudd + Jenna Ortega + martwy jednorożec = film roku czy całkowita absurdalność?

Paul Rudd, Jenna Ortega i… trup stworzenia z baśni w lesie. Czy to horror? Satyra? A może coś jeszcze dziwniejszego? Brzmi jak szalony eksperyment — a może to właśnie sprawia, że film "Death of a Unicorn" (2025) jest jednym z najbardziej dyskutowanych premier roku.

Oszałamiająca Fabuła

Ojciec i córka przypadkowo potrącają jednorożca samochodem. Nie, to nie metafora, nie halucynacja, nie ukryte znaczenie—prawdziwy jednorożec. To absurdalne zdarzenie uruchamia łańcuch wydarzeń, w którym kapryśna magia zderza się z ludzką chciwością, a kapitalizm bierze bajkę jako zakładnika.
Death of a Unicorn – Zwiastun
Jeśli myślisz, że studio A24 wypuściło kolejny medytacyjny dramat—zapomnij o tym. "Death of a Unicorn" idzie na całość: to szalona mieszanka horroru, czarnej komedii i surrealistycznej farsy, gdzie krwawe sceny są przeplatane ciętymi dialogami szybciej, niż zdążysz mrugnąć.

Światowa premiera: "Death of a Unicorn" zadebiutował na SXSW

Film po raz pierwszy pokazano na South by Southwest (modnym festiwalu filmowym i muzycznym w USA), i już od pierwszych minut było jasne, że widzowie mają do czynienia z czymś całkiem nietypowym. Po seansie w powietrzu unosił się lekki szok: jedni się śmiali, inni byli cicho zdezorientowani, ale nikt nie pozostał obojętny.

Paul Rudd, wiecznie młody komik i gwiazda franczyzy Marvela, gra ojca złapanego w absurdalnej sytuacji. Jego postać jest zarówno troskliwa, jak i zdezorientowana, całkowicie nieprzygotowana na to, co się dzieje. Obok niego jest Jenna Ortega, która zdecydowanie ugruntowała swoją pozycję jako ikona horroru młodzieżowego po "Wednesday".
Paul Rudd i Jenna Ortega odwracają się z przestraszonymi twarzami, siedząc w samochodzie
Paul Rudd i Jenna Ortega w "Death of a Unicorn"
Źródło:
I tam są razem—w jednym samochodzie, z martwym jednorożcem na masce. Chemia między postaciami jest niespodziewanie silna: czasami się kłócą, czasami filozofują, czasami odpierają… cóż, to już spoiler.

Czy to Arthouse czy Meme?

"Death of a Unicorn" to przypadek, gdy film wydaje się głupi, ale jest zbyt przemyślany, by być tylko żartem. Bawi się gatunkami, łamie stereotypy i stawia widza w niezręcznej sytuacji: śmiać się czy być przerażonym? "Film nie przesadza, ale każdy moment staje się bardziej absurdalny," pisze Chase Hutchinson dla The Playlist.

Niektóre sceny są szalenie dziwne. Inne są niespodziewanie wzruszające. Najbardziej zapadający w pamięć moment, moim zdaniem, to odcinek, w którym bohaterowie, pokryci krwią i brudem, kłócą się o los mitycznych stworzeń, jakby dyskutowali nad zeznaniem podatkowym.
Paul Rudd przekazuje mikrofon Jennie Ortedze na scenie
Paul Rudd i Jenna Ortega na Festiwalu SXSW
Źródło:
Ten kontrastowy miks absurdu i powagi to w istocie esencja filmu: śmiejesz się, bo to straszne, i zamierasz, bo to śmieszne.

Dlaczego Powinniśmy Obejrzeć To?

Krytycy filmowi chwalą film za jego odwagę i oryginalność, podczas gdy widzowie opisują go jako przezabawnie cyniczne spojrzenie na późny kapitalizm.

"Miło zobaczyć jednorożce z powrotem na dużym ekranie — w jakiejkolwiek formie," ironicznie pisze Peter Debruge w Variety.
Grupa sześciu osób stoi na podwórku domu i z zaskoczeniem patrzy na ziemię
Scena z filmu "Death of a Unicorn"
Źródło:
Nie oceniaj pochopnie po liczbach — nawet jeśli oceny na IMDb i Rotten Tomatoes mogą nie być imponujące, "Death of a Unicorn" wciąż potrafi zaskoczyć.

Film szczególnie przypadnie do gustu miłośnikom serii "Jurassic Park". Tylko zamiast dinozaurów, jest rzadki i śmiertelny jednorożec, a zamiast tropikalnej wyspy, są korporacyjne dżungle.

Tak, reżyser wyraźnie inspirował się stylem Spielberga, ale poszedł dalej — dodając kąśliwy humor, dramat rodzinny i krytykę współczesnego społeczeństwa. A propos, lubisz "Jurassic Park"? Napisz w komentarzach, która część jest twoją ulubioną!

Opinia

Na zoomboola.com uwielbiamy kino, które wykracza poza zwyczajne ramy. "Death of a Unicorn" jest właśnie takim przypadkiem: dziwacznym, odważnym i kontrowersyjnym. Ale to jest jego urok.

Duet aktorski Rudd i Ortega zachwyca, a sama historia porusza tematy rzadko omawiane w gatunku horroru. Tak, ten film nie jest dla każdego. Ale jeśli szukasz czegoś nieprzewidywalnego z kąśliwym humorem, daj mu szansę.

Nie oczekuj klasycznej fabuły ani gotowych odpowiedzi. Po prostu usiądź wygodnie i pozwól, by film zabrał cię tam, gdzie umierają jednorożce, a znaczenia rodzą się w chaosie.