Kariera Willa Smitha obfitowała w błyskotliwe sukcesy. To gwiazda kasowych hitów, zdobywca Oscara, jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów swojego pokolenia. Ale za kulisami tej udanej biografii kryją się decyzje, których żałuje do dziś.
Jedna z nich — odrzucenie roli w Inception (2010), science-fiction arcydziele Christophera Nolana.

Źródło:
imdb.com
Mowa oczywiście o roli Doma Cobba — genialnego złodzieja, który nie kradnie portfeli, ale włamuje się do ludzkich umysłów podczas snu, by wyciągnąć pomysły. Albo, jak w przypadku Incepcji, je zaszczepić.Will SmithChris Nolan najpierw zaproponował mi Incepcję, ale nie zrozumiałem jej. Nigdy wcześniej tego głośno nie mówiłem [...] Teraz, gdy o tym myślę, to jeden z tych filmów o alternatywnej rzeczywistości, które źle się sprzedają podczas pitchu.
Główna rola ostatecznie przypadła Leonardo DiCaprio, a sam film stał się ikoniczny — z oceną 8,8 na IMDb, 87% "świeżości" od krytyków na Rotten Tomatoes i 91% od widzów.
To nieuchronnie przywodzi na myśl inny przypadek: Matrix. Tak, Smith odrzucił również rolę Neo, którą Keanu Reeves uczynił nieśmiertelną. Zamiast tego zagrał w katastrofalnym Dzikim zachodzie i stał się bohaterem niezliczonych memów.
Teraz pozostaje nam się zastanawiać: jaka byłaby Incepcja z Willem Smithem w roli głównej? I czy zmieniłoby to nie tylko jego karierę, ale całe nasze postrzeganie filmu? Wcześniej na zoomboola.com opowiadaliśmy, jak ewoluował wizerunek Angeliny Jolie w kinie: od modelek do superbohaterek.