W odległej galaktyce, wydaje się, że nie zobaczymy już Luke'a Skywalkera. Dokładniej mówiąc, postaci granej przez Marka Hamilla. W wywiadzie dla ComicBook aktor szczerze przyznał, że nie planuje powrotu do roli Luke'a.
Według niego nadszedł czas, aby franczyza skupiła się na nowych twarzach i zostawiła przeszłość tam, gdzie jej miejsce.
Kontynuując rozmowę o powodach, dla których nie pojawi się w kontynuacji gwiezdnej sagi, Hamill żartobliwie zauważył:Mark HamillJestem tak wdzięczny George'owi za to, że pozwolił mi być częścią tego w tamtych czasach, w skromnych czasach, kiedy George nazywał Gwiezdne Wojny ‘najdroższym filmem niskobudżetowym, jaki kiedykolwiek powstał’. Ale moje zdanie jest takie, że miałem swój czas. Jestem za to wdzięczny, ale naprawdę myślę, że powinni skupić się na przyszłości i wszystkich nowych postaciach.
A przy okazji, kiedy zniknąłem w 'The Last Jedi', zostawiłem swoje szaty. I nie ma mowy, żebym pojawił się jako nagi duch Mocy. Po prostu daję ci znać już teraz.
Przypomnijmy, że Luke Skywalker ostatnio pojawił się na ekranie w serialach "The Mandalorian" i "The Book of Boba Fett", choć w formie cyfrowej wersji swojego młodszego ja.

Źródło:
imdb.com
A jeśli historia Rey była wcześniej spleciona z dziedzictwem starej gwardii, teraz, jak Hamill sam ma nadzieję, nadszedł czas, aby odpuścić przeszłość.
Luke oczywiście nadal będzie obecny — w decyzjach, motywach i przewodnictwie (w końcu w ostatniej trylogii stał się przewodnikiem i mentorem dla Rey). Ale nie na ekranie. I może to jest najlepsze. Aby Star Wars przetrwały, muszą wiedzieć, jak odpuścić. Galaktyka jest ogromna, a w niej jest o wiele więcej historii niż tylko jedna.