Amazon MGM Studios rozpoczyna produkcję filmu live-action o lalkach Bratz, a Kim Kardashian może zostać największą gwiazdą tego projektu. Nietypowy wybór? To delikatnie mówiąc.
"Bratz" to nie tylko kolejna marka lalek — to prawdziwy fenomen kulturowy z lat 2000.: odważne stylizacje, żywiołowe charaktery i bezkompromisowa postawa. Te lalki nigdy nie chciały być słodkie — chciały być sobą.
I szczerze mówiąc, trudno znaleźć lepsze ludzkie wcielenie niż Kim. Nie dlatego, że jest aktorką (tak, Kardashian gra w filmach) — ale dlatego, że sama już jest marką. I nie słabszą od tych lalek.
Nowa "Barbie"?
To wszystko brzmi jak oczywista próba powtórzenia sukcesu "Barbie" (2023), która zdobyła osiem nominacji do Oscara. Ale podejście zapowiada się zupełnie inne.
Źródło:
youtube.com
Według Deadline scenariusz piszą Charlie Polinger i Lucy McKendrick — młodzi scenarzyści z wielkimi ambicjami, a sama Kim produkuje wraz ze studiem Picturestart.
Szczegóły fabuły wciąż owiane są tajemnicą, ale już wiadomo, że Kardashian może zagrać główną antagonistkę. I szczerze mówiąc, to idealny casting: Kim ze swoją charakterystyczną lodowatą charyzmą mogłaby zamienić nawet negatywną postać w ikonę stylu.
Czy film ma szansę?
Sądząc po tym, jak ostrożnie i pewnie Kardashian wkracza do świata filmowego — szanse wyglądają dobrze. Już gra w serialu "The Fifth Wheel", produkuje projekty dla Netflixa, dostała główną rolę w dramacie Ryana Murphy'ego "All's Fair" na Hulu i teraz najwyraźniej poważnie zamierza zakorzenić się w Hollywood.Przykład "Barbie" dowodzi, że jeśli podejdzie się do materiału mądrze i z ironią, można zamienić nawet najbardziej mainstreamowy pomysł w kasowy hit. Pytanie tylko, czy twórcy pójdą drogą przemyślanego glamouru, czy ześlizgną się w tanią komedię. Jeśli uda im się to pierwsze — może powstać naprawdę żywiołowe i odważne kino. Wcześniej na zoomboola.com informowaliśmy, że Universal robi film o lalkach Monster High. Dlaczego powinni się nim ekscytować nawet dorośli?