Komik w poważnej roli: To najbardziej wzruszający film Zacha Galifianakisa

Dla wielu Zach Galifianakis to przede wszystkim przezabawna postać z "The Hangover" i ten charakterystyczny zdezorientowany wyraz twarzy, który stał się memem.

Ale w dramedii "It's Kind of a Funny Story" (2010) niespodziewanie pokazuje zupełnie inną stronę – dramatyczną i bez tony żartów. Przypomnijmy sobie najbardziej wzruszającą rolę Zacha z okazji jego urodzin: aktor skończył 56 lat 1 października.

O czym to jest

16-letni Craig (Keir Gilchrist) zmaga się z depresją i postanawia zgłosić się do kliniki psychiatrycznej. Spodziewa się krótkiej rozmowy i paru pigułek, ale lekarze przyjmują go na oddział na pięć dni.
Zwiastun "It's Kind of a Funny Story"
Nastolatek trafia między dorosłych pacjentów, gdzie poznaje dziewczynę o imieniu Noelle (Emma Roberts) oraz mężczyznę o imieniu Bobby – charyzmatyczną, ale wewnętrznie złamaną postać graną przez Galifianakisa.

Stopniowo Craig zaczyna rozumieć: jego lęki i problemy to tylko część życia, a prawdziwa tragedia często kryje się w historiach innych ludzi.

Wrażenia

Film jest bogaty w różne nastroje: to dramat i komedia jednocześnie. Ale twórcy porzucili hollywoodzkie klisze manipulacyjnych łzawych melodramatów, stawiając na lekkość i szczerość. Nie ma tu moralizatorskiego melodramatu, ale są momenty, które trafiają prosto w serce.

Prawdziwą gwiazdą filmu jest Galifianakis: tym razem jego postać to nie kolejny zabawny gość, ale ktoś zawieszony między rozpaczą a głodem życia.

Co mówią widzowie

Film ma zaledwie 58% "świeżości" na Rotten Tomatoes, ale widzowie na IMDb oceniają go wyżej – na 7,1. Wielu nazywa film "odświeżającym" w morzu niekończących się nastoletnich dramatów, gdzie depresja traktowana jest jak tani chwyt fabularny. Tutaj wszystko wydaje się prawdziwe.
Aktor Zach Galifianakis w zielonym swetrze rozmawiający przez telefon stacjonarny
Sceny z "It's Kind of a Funny Story"
Źródło:
Niektórzy porównują go nawet do "One Flew Over the Cuckoo's Nest", ale uważają za łagodniejszy i bardziej humanitarny. Widzowie szczególnie ciepło wypowiadają się o chemii między Keirem Gilchristem a Zachem Galifianakisem.
Zach Galifianakis jest najbardziej znanym aktorem w filmie i kradnie show za każdym razem, gdy kamera jest na niego skierowana. Gra postać, którą bardzo trudno opisać. Jest niespokojny, a jednocześnie oświecony, dramatyczny, a zarazem komiczny, optymistyczny i pesymistyczny jednocześnie.
użytkownik IMDb jonnyhavey

Czy warto obejrzeć

Tak, jeśli chcesz zobaczyć zupełnie innego Zacha Galifianakisa. Nie ma tu przesadnego humoru, ale jest ludzka historia, która uczy: nawet najtrudniejsze momenty można przeżyć, jeśli ktoś jest obok i gotów wysłuchać.

Po seansie pomyślisz o tym, jak życie jest skomplikowane, ale cenne, a potem uśmiechniesz się wiedząc, że jest w twoich rękach i możesz je zmienić. W tym sensie "It's Kind of a Funny Story" całkowicie odpowiada swojej nazwie. A wcześniej na zoomboola.com opowiadaliśmy o filmie, którego nigdy nie widziałeś w kinie: najdroższy "Terminator" trwa zaledwie 12 minut.