Tutaj aktor wcielił się w kilka ról jednocześnie i udowodnił, że potrafi być nie tylko główną postacią, ale całym zespołem — sam jeden.
O czym jest film
Inżynier Doug Kinney ( Michael Keaton ) ma dość szarpania się między pracą a rodziną, więc zgadza się na eksperyment — zostaje sklonowany. Jeden dubel zajmuje się budową, drugi prowadzi dom, a trzeci okazuje się zbyt prostoduszny, z wyraźnie obniżoną inteligencją.
Źródło:
imdb.com
Wrażenia z oglądania
Multiplicity to rzadki przykład, gdzie cała komedia opiera się na grze jednego aktora. Keaton wciela się w różne wersje swojej postaci tak przekonująco, że zapomina się, iż to wciąż ta sama osoba. Film jest zabawny, czasem absurdalny, ale mimo swoich wad nadal ujmujący.Reakcja krytyków i widzów
Na Rotten Tomatoes film ma zaledwie 46%. Widzowie są do niego znacznie cieplejsi: dziś Multiplicity często wspomina się jako kultową komedię tamtej dekady. Na IMDb trzyma solidne 6,1, a komentarze pełne są fraz w stylu: "Bez Keatona ten film by nie zadziałał, ale z nim stał się małym klasykiem."Użytkownik IMDb claybo76To po prostu lekki, swobodny film z naprawdę zabawnymi momentami. Michael Keaton musiał się świetnie bawić, grając tę rolę (te role). Wyobraźcie sobie konieczność grania z trzema innymi facetami, którzy tak naprawdę tam nie są. Piękno jego gry polega na tym, że można rozpoznać, który klon to który. To jak mieć czterech różnych aktorów w filmie, jak Jeremy Irons w Dead Ringers.
Czy warto obejrzeć teraz?
Tak, choćby po to, żeby zobaczyć, co potrafi zrobić aktor, gdy da mu się wolną rękę. Keaton nie tylko genialnie poradził sobie z zadaniem "grania siebie" — pokazał, że potrafi być różny: charyzmatyczny, zabawny, śmieszny, surowy.Dziś Multiplicity wydaje się eksperymentem swojej epoki, ale to właśnie takie filmy ujawniają talent aktorski lepiej niż wielkie blockbustery. Wcześniej na zoomboola.com pisaliśmy o Lara Croft: Tomb Raider — kultowym początku historii, którą teraz będzie kontynuować Sophie Turner.