Wszystko, co wiadomo o rebocie "Buffy": Nawet martwe postacie mogą powrócić

Czy kiedykolwiek marzyłeś o tym, żeby twój ulubiony serial z lat 90. powrócił — nie jako ponury remake, ale jako prawdziwa kontynuacja z ukochanymi postaciami?

Wygląda na to, że Sarah Michelle Gellar, która grała główną rolę w serialu, znalazła idealną formułę. Tak, "Buffy" wraca. I prawdopodobnie z nią — dosłownie wszyscy, włącznie z postaciami, które już zginęły w oryginale.

Informacja pochodzi wprost od samej Gellar. W wywiadzie dla Vanity Fair Italia ujawniła, że w nowej "Buffy" chciałaby ponownie spotkać każdą pojedynczą postać z mistycznego dramatu — bez wyjątków.

Marzę o sprowadzeniu z powrotem wszystkich, którzy zginęli, ale musimy zostawić też miejsce na nowe historie, powiedziała aktorka. Jak fanfiction, który ożył: wskrzeszenia, powroty, świeże zwroty akcji. A co najważniejsze — lekka ręka i równowaga między przeszłością a przyszłością.

Co wiemy o rebocie

Projekt jest w produkcji w Hulu, a pilot już dostał zielone światło. Nora i Lila Zuckerman pełnią funkcję showrunnerek — doświadczonych scenarzystek z solidnymi referencjami (pracowały przy tworzeniu serialu "Haven" opartego na "The Colorado Kid" Stephena Kinga).
Mężczyzna i kobieta w kostiumach wampirów z żółtymi oczami, aktorka Sarah Michelle Gellar trzymająca kołek
Sceny z serialu "Buffy the Vampire Slayer"
Źródło:
A pilot wyreżyseruje oscarowa Chloé Zhao ("Nomadland", "Eternals"). Wydaje się to nieoczekiwanym wyborem do serialu o wampirach, ale zdecydowanie intrygującym.

Główną rolę dostanie Ryan Kiera Armstrong — młoda aktorka, którą Gellar nazwała "jedyną możliwą Buffy dla nowego pokolenia". Sama Sarah powróci w pilocie i pojawi się później w serialu jako dorosła Buffy. Tak, już nie licealistka, ale prawdopodobnie mentorka — jak kiedyś Giles dla niej. Piękne domknięcie koła, prawda?

Co szczególnie miłe — twórcy nie planują po prostu kopiować starych sezonów. Chcą rozszerzyć uniwersum, pogłębić go, ale nie zdradzić ducha oryginału. Plus — chcą zbudować most między fanami z lat 2000. a nowymi widzami, którzy nie wiedzą, kim są Willow czy Spike.
Aktorka Sarah Michelle Gellar w czarno-białym ubraniu patrząca w bok
Sarah Michelle Gellar jako Buffy w serialu "Buffy the Vampire Slayer"
Źródło:
Kto wie, może nawet postać Pedro Pascala, która pojawiła się w jednym z oryginalnych odcinków, dostanie porządny czas ekranowy? A Spike, Angel i Willow — to absolutne must-have.

Dlaczego to może rzeczywiście zadziałać

Bo "Buffy" to nie tylko serial o wampirach. To historia o dorastaniu, wewnętrznej sile, stracie i przyjaźni. A jej świat jest elastyczny, żywy i naprawdę kochany przez miliony. Jeśli uda się nie stracić magii oryginału, jednocześnie tchnąć w niego nowe życie, możemy patrzeć na jeden z najbardziej udanych rebootów dekady.

Biorąc pod uwagę trend na nostalgię, oto co możemy powiedzieć: jeśli nagle poczujecie ukąszenie z przeszłości — nie martwcie się. To tylko "Buffy" wraca. Wcześniej na zoomboola.com opowiadaliśmy o rebocie "Highlander" z Henrym Cavillem w roli głównej.