Fabuła śledzi Todda (Shane Jensen) i jego psa Indie, którzy przeprowadzają się do starego domu dziadka (Larry Fessenden). Choć właściciel nie wierzy w plotki o duchach, pies wyczuwa coś nadprzyrodzonego i postanawia chronić swojego człowieka, nawet ryzykując własne życie.
Co pokazuje zwiastun
Zwiastun buduje kontrast: zaczyna się ciepłymi, słodkimi scenami szczeniaka bawiącego się z właścicielem, nakręconymi w słonecznych tonach. Potem obraz gwałtownie się zmienia — w ciemności Indie słyszy pukanie, podąża za dźwiękiem i napotyka przerażającego mężczyznę uderzającego głową o drzwi. Kulminacją jest scena, w której pies stoi przed telewizorem, podczas gdy za nim powoli wynurza się dziwna kreatura.Kulisy produkcji
Głównym atutem filmu jest pokazanie wszystkiego z perspektywy psa. Reżyser Ben Leonberg i producent Cary Fisher, według Deadline, celowo unikali CGI: wszystkie sceny wykonywał prawdziwy pies Leonberga.Koncepcja i wizja
Leonberg w wywiadach wspominał, że pomysł zrodził się z prostej obserwacji: "Każdy właściciel zastanawiał się przynajmniej raz, dlaczego jego pies szczeka w pustkę albo wpatruje się w kąt. To uczyniliśmy fundamentem horroru."Reakcje festiwalowe
Festiwale przyjęły film z entuzjazmem. Na South by Southwest Indie otrzymał żartobliwą nagrodę "Howl of Fame". Na Overlook Film Festival w Nowym Orleanie musieli zorganizować trzy seanse, bo zbyt wielu ludzi chciało zobaczyć film.Dlaczego warto się cieszyć
Obecnie "Good Boy" ma 95% świeżości na Rotten Tomatoes, a światowa premiera rozpoczyna się 3 października. To dla widzów szansa na zobaczenie nietypowego horroru, w którym domowy pupil staje się głównym świadkiem zjawisk nadprzyrodzonych.
Źródło:
imdb.com
Warto obejrzeć, jeśli:
- chcesz zobaczyć horror z nietypowej perspektywy;
- zastanawiałeś się kiedyś, co widzi i czuje twój pupil;
- kochasz filmy o nawiedzonych domach;
- cenisz prawdziwe występy zwierząt nad CGI;
- tęsknisz za horrorem w stylu Stephena Kinga.