Tarantino jest zachwycony, ale widownia niekoniecznie: co jest nie tak z filmem akcji "Havoc" od twórcy "The Raid"?

Co powiedział twórca "Pulp Fiction" o nowym filmie Garetha Evansa? A dlaczego krytycy filmowi praktycznie "zatopili" projekt negatywnymi recenzjami?

Wydawało się, że nowy film Evansa był skazany na sukces. Wszystko na swoim miejscu: napięta fabuła, charyzmatyczny Tom Hardy, mroczna atmosfera i film akcji od reżysera kultowego "The Raid". Plus, niespodziewane pochwały od samego Quentina Tarantino. No, prawie.

W niedawnym odcinku podcastu Video Archives reżyser "Pewnego razu w Hollywood" entuzjastycznie stwierdził: Kto widział film 'Chaos' na Netflixie od faceta, który zrobił 'The Raid'? To jest cholernie fajne.
Aktor Tom Hardy patrzy na bok oparty o ścianę, reżyser Quentin Tarantino trzyma głowę w dłoniach
Scena z 'Havoc' z Tomem Hardym i Quentinem Tarantino
Źródło:
W rzeczywistości film nosi tytuł "Havoc", ale kto by przejmował się szczegółami, gdy coś takiego mówi?

Przypominając, sam film zadebiutował pod koniec kwietnia na Netflixie. Fabuła to klasyczna kryminalna opowieść z odrobiną politycznej intrygi: detektyw Walker (Tom Hardy) bada brutalne morderstwo gangstera, w które jakoś zamieszany jest syn kandydata na burmistrza. Sytuacja komplikuje się, gdy na horyzoncie pojawia się azjatycka triada i groźna matka zamordowanego, szukająca zemsty.

Na ekranie pojawia się także gwiazda "Andor", Forest Whitaker — a to już zapowiedź poważnego kina. Ale...
Zwiastun 'Havoc'
I tu zaczyna się "ale". Pomimo wszystkich ambicji, "Havoc" nie trafił do widzów. Na IMDb — 5,7, na Rotten Tomatoes — 63% "świeżości". Krytykowany za wtórność, niejasny dramat i film akcji, który wydaje się być obecny, ale jakoś nie do końca spełnia oczekiwania:
Choć historia rozczarowanego policjanta próbującego naprawić sytuację byłaby interesująca, zwłaszcza przy występie Toma Hardy'ego, reżyser Gareth Evans nie daje mu szansy na odsłonięcie tej postaci.
Krytyk filmowy Lael Loewenstein z laist
Nawet z poparciem Tarantino, film wylądował w szarej strefie. Oglądać czy nie, to już decyzja należy do Ciebie. Ale jeśli lubisz mroczne miejskie strzelaniny i Toma Hardy'ego z wyczerpanym spojrzeniem, może warto spróbować.

A jeśli chcesz prawdziwej "akcji", lepiej obejrzyj ponownie "The Raid". Wcześniej na zoomboola.com informowaliśmy o tym, jak Quentin Tarantino uczynił z Michaela Fassbendera gwiazdę Hollywood.