Orlando Bloom stawia ultimatum: Żadnych nowych "Pirates of the Caribbean" bez Johnny'ego Deppa

Orlando Bloom nie ma wątpliwości: jeśli mają wracać "Pirates of the Caribbean", to tylko z gwiazdą "Sweeney Todd".

Na Fan Expo w Chicago aktor jasno dał do zrozumienia, jak donosi Entertainment Weekly, że istnieje tylko jedna recepta na udany reboot — trzeba ściągnąć z powrotem starą ekipę, w tym Keirę Knightley i wszystkich pozostałych. "Myślę, że jedynym sposobem jest sprowadzenie wszystkich z powrotem. Jeśli będzie to możliwe i jeśli wszyscy będą chcieli wrócić" — powiedział Bloom, podkreślając, że wszystko sprowadza się do scenariusza.

Czy Depp wróci?

Te słowa padają na tle ostrożnych planów Disney'a i producenta Jerry'ego Bruckheimera. Szósty film z serii "Pirates" jest w fazie rozwoju od wieków, a wszystko, co wiemy na razie, to że projekt będzie rebootem.

W maju 2024 roku producent wspomniał, że równolegle powstaje scenariusz spin-offu z Margot Robbie (choć w 2022 roku sama Robbie przyznała w wywiadzie dla Vanity Fair, że spin-off został anulowany), ale udział Deppa pozostaje największym znakiem zapytania.
Aktor Johnny Depp w skórzanym trójkątnym kapeluszu i aktor Orlando Bloom w białej koszuli
Depp i Bloom w pierwszych Piratach z Karaibów
Źródło:
Bruckheimer wcześniej powiedział EW, że aktor mógłby zgodzić się na powrót, jeśli scenariusz okaże się godny uwagi. "To on stworzył Jacka Sparrowa. Nie było tego na papierze, to była jego interpretacja" — zauważył producent.

Czy Knightley wróci?

Tymczasem Keira Knightley kategorycznie wykluczyła swój udział, tłumacząc, że nie jest gotowa znów poświęcić lat życia na kręcenie tak masywnej franczyzy.

W listopadzie 2024 roku udzieliła wywiadu The Times of London, gdzie wyznała, że podczas kręcenia Pirates (zaczęła w franczyzie mając 17 lat) spotkała się z krytyką:
To były najbardziej udane filmy, w jakich kiedykolwiek uczestniczyłam, a jednocześnie to przez nie zostałam publicznie zhańbiona. Więc w mojej głowie panuje kompletne zamieszanie. Ale jednocześnie dzięki nim dostałam szansę zagrania w filmach, które przyniosły mi nominacje do Oscara.
Keira Knightley

Czy jest nadzieja?

Oczywiście bez Deppa Pirates of the Caribbean to po prostu nie są Pirates. Możesz wymyślać wszystkich nowych bohaterów, jakich chcesz, ale magia istnieje tylko z tym trio: Sparrow, Elizabeth i Will.
Pirates of the Caribbean: The Curse of the Black Pearl zwiastun
Co ciekawe, plotki o powrocie Deppa nasiliły się w ostatnich miesiącach. Według Entertainment Weekly aktor rozmawiał z Bruckheimerem o możliwości ponownego założenia trójkątnego kapelusza kapitana Jacka. I choć nie ma jeszcze oficjalnych decyzji, sam fakt, że rozmowy się toczą, daje nam powody do optymizmu.

Franczyza pozostaje jedną z najbardziej dochodowych w historii Disney'a — pierwsze pięć filmów zarobiło ponad 4,5 miliarda dolarów. Ale też się wypaliła: pamiętamy, jak każda kolejna część traciła urok pierwszych filmów, zostawiając tylko mechanikę.

I tu Bloom ma rację: przywracanie Pirates bez Deppa oznacza pozbawianie ich duszy. Wszystko inne może być genialnie nakręcone, ale bez Jacka Sparrowa zostaje tylko pusta skorupa. Wcześniej na zoomboola.com opowiadaliśmy o tym, jak Pirates of the Caribbean straciły swoją magię.